,
Od pewnego czasu zauważam, że choć modlitwa różańcowa od zawsze jest mi bliska, a Cudowny Medalik noszę od dziecka, to pobożność Maryjna jest dla mnie, powiedzmy… trudna.
Na szczęście na pomoc przychodzi mi październik – „miesiąc Różańca”, a w ostatnim czasie poruszające konferencje podczas spotkań Ruchu Rodzin Nazaretańskich (zapraszamy na wtorkowe wieczory). Dzięki temu „pakietowi” bardzo liczę na to, że moja relacji z Maryją będzie coraz głębsza i lepiej zrozumiem, jak wspaniałą jest dla nas Orędowniczką.
Masz 2 sekundy, aby odpowiedzieć na pytanie: z kim kojarzy Ci się różaniec? 1..2..3…
Ja też w pierwszym odruchu odpowiedziałabym: z Maryją. Oczywiście to dobra odpowiedź, ale! Gdyby podzielić na pół modlitwę Zdrowaś Maryjo okazuje się, że w jej centrum znajduje się… Jezus. I podobnie było w całym życiu Maryi. Można zaryzykować stwierdzenie, że „największym osiągnięciem Maryi było to, że jej Synem był Jezus. […] Imię Jezusa powinno być w centrum naszego życia, tak jak jest w centrum modlitwy różańcowej” (IG @slimak_na_pustyni).
Z kolei na jednym ze spotkań RRN rozważaliśmy, jak zawierzać się Maryi w naszej grzeszności. Naturalnym jest raczej, że nasze grzechy oddajemy Jezusowi i Jego Miłosierdziu w modlitwie, w spowiedzi świętej. Ale ciekawym w tym kontekście odkryciem stała się dla nas postawa św. Jana. Świadomy swojej grzeszności i słabości stanął pod krzyżem w prawdzie, dając w ten sposób wyraz ufności w Boże Miłosierdzie i przestrzeń na nie w swoim sercu. I co ciekawe… w tym też momencie zawierzony został Maryi. Nagle wyraźniej dotarło do mnie wezwanie w Litanii Loretańskiej „Ucieczko
grzesznych”. Czułość i miłość są w stanie uratować nas ze wszelkich „przepaści grzeszności”, a kto, jak nie Mama
może nam tak nieskończoną i niezwykłą zarazem czułość i miłość okazać?
Te dwa odkrycia, które niesamowicie się przenikają, sprawiają, że hasło „Przez Maryję do Jezusa” nabiera dla mnie jeszcze więcej światła. Święty Maksymilian Maria Kolbe mówił: „Jak Chrystus Pan przyszedł do nas przez Maryję, tak też i my nie inaczej mamy zdążać do Niego, jak tylko przez Maryję. Różne są wprawdzie drogi do Boga, lecz ta droga, o której mówię, jest najkrótszą i najbezpieczniejszą”.
ws